Jak radzić sobie z AZS w codziennym życiu?

AZS jest przewlekłą i nawrotową chorobą skóry, która dotyka zarówno dzieci jak i dorosłych. Szacuje się, że w większości przypadków rozwija się do piątego roku życia i zwykle ustępuje po 7 roku życia. Zdarza się jednak, że do 20% pacjentów, którzy w dzieciństwie mieli AZS będzie w późniejszym wieku cierpiało no alergie kontaktowe. Może zdarzyć się także, że u części pacjentów w wieku dorosłym dojdzie do rozwoju alergicznego nieżytu nosa czy astmy oskrzelowej.  

Teoria, teorią jednak czym tak naprawdę jest AZS dla pacjentów? Przede wszystkim atopowe zapalenie skóry wiąże się z nasilonym świądem. Uporczywym świądem, który często uniemożliwia normlane funkcjonowanie i zaburza nocny odpoczynek. Bezsenność powoduje pogorszenie samopoczucia, zmniejszenie koncentracji, a także spadek odporności. To wpływa niekorzystnie zwłaszcza na najmłodszych pacjentów. Po nieprzespanej nocy dzieci są bardziej marudne, niespokojne, trudno skupić im się na zadaniach czy ćwiczeniach szkolnych. Również dorośli pacjenci gorzej funkcjonują w ciągu dnia.

Powstrzymać świąd skóry

Świąd jest tak dokuczliwy, że pacjenci z AZS często nieświadomie drapią się nawet do krwi, gdyż nie są w stanie się kontrolować tego odruchu. Zdarza się, że rany powstałe na skórze ulegają nadkażeniu bakteryjnemu i trudniej się goją. Jeżeli zmiany AZS dotyczą całego ciała, a tak może się zdarzyć nawet u dorosłych pacjentów, naprawdę trudno jest powstrzymać odruch drapania się. Dlatego warto pamiętać o tym, że podstawą przerwania tzw. mechanizmu błędnego koła i niedopuszczania do zaostrzeń jest właściwa pielęgnacja skóry. Stosowanie odpowiednich produktów zawierających składniki emoliencyjne to jednak nie wszystko.

Ważne aby pacjent:

  • Unikał czynników alergizujących, które mogą powodować zaostrzanie zmian- To mogą być potrawy, które powodują alergię, czy alergeny kontaktowe lub wziewne.
  • Nosił odpowiednią odzież– pacjent z AZS nie powinien stosować odzieży drapiącej, szorstkiej czy nieoddychającej. Najlepiej używać odzieży bawełnianej, w jasnych kolorach (nie zawierającej sztucznych barwników)
  • Zwrócił uwagę na odpowiednią higienę skóry– Przyjęło się mówić, że najlepszym babcinym sposobem jest stosowane kąpieli w krochmalu. I tak, i nie. Należy zachować ostrożność, gdyż mąka ziemniaczana może uczulać i kąpiel taka zamiast pomóc, dodatkowo zwiększy dolegliwości skórne. Skórę najlepiej oczyszczać stosując do tego odpowiednie płyny, przeznaczone do skóry atopowej (nawilżające, kojące, zapobiegających utracie wody przez naskórek). Kąpiel nie powinna być także długa, maksymalnie 2-3 min. Skóra po kąpieli powinna być delikatnie wysuszona (nie pocieramy skóry, ale delikatnie wklepujemy ręcznik), a następnie nawilżona odpowiednim kremem na atopowe zapalenie skóry.
  • Wybierał emolienty, które oprócz właściwości nawilżających zawierają także składniki działające przeciwbakteryjnie i przyspieszające gojenie ran.

Te wszystkie zasady pozwalają wydłużyć okres remisji lub zmniejszyć dolegliwości towarzyszące zaostrzeniu.

Stygmatyzacji mówimy nie!

AZS to jednak nie tylko problemy skórne. To także problemy z samoakceptacją, wstyd, odrzucenie i rezygnacja z wielu przyjemności czy codziennych zdań. Wielu pacjentów z AZS boryka się z problemem stygmatyzacji, która niestety wynika z braku wiedzy otoczenia. Ludzie boją się zmian skórnych, odsuwają się, często unikają bliskiego kontaktu z osobą chorą na AZS. Wielu z nas nie ma świadomości, że nie jest to choroba zakaźna. Najbardziej jednak cierpią na tym najmłodsi pacjenci. Dzieci, które są zwykle szczere i prostolinijne w wypowiadaniu uwag, czasami wykluczają ze wspólnych zabaw koleżankę czy kolegę, który trochę inaczej wygląda. To powoduje naprawdę duży stres u małych pacjentów i poczucie wyobcowania, samotności, co może prowadzić także do depresji.

O AZS warto zatem mówić, warto czytać. Warto podnosić dyskusje na godzinach wychowawczych czy wspólnych spotkaniach z rodzicami i nauczycielami. Szczera i otwarta rozmowa, wymiana doświadczeń i odpowiedzi na trudne pytania, mogą oswoić temat i sprawią że życie pacjentów z AZS i ich codzienność będą po prostu łatwiejsze.

Takie spotkanie mogą zainicjować np. sami rodzice dziecka z AZS. Stygmatyzacji trzeba mówić głośno: NIE!